Kto nie lubi słodyczy? Dzieci kochają, ale i dorośli często miewają „zachcianki”. Zamiast pakować w siebie batoniki, dosładzane syropem glukozowo-fruktozowym, których skład przypomina najdłuższą litanię, lepiej „ukręcić” kulki mocy. Podstawowe zalety: dobierasz składniki według własnego smaku, a tym sposobem wiesz dokładnie co zjadasz Ty i Twoi najbliżsi.

Kiedy kulki mocy mogą się przydać?

Taka zdrowa przekąska sprawdzi się na wyjście w góry, bo w małej porcji siedzi całkiem sporo energii, potrzebnej na cały aktywny dzień. A jeśli lubisz bieganie w terenie, będzie to wybawienie od gumowych i zatykających żeli energetycznych. Ponadto warto je mieć pod ręką, gdy o coś słodkiego proszą Twoje dzieci. Możesz też przygotować ekskluzywne kulki mocy, np. z migdałem w środku, otoczone siekanymi jagodami goi, to sprytny pomysł na prezent dla łasucha. Po zapakowaniu w kolorowe bibułki i ozdobne pudełko, będą wyglądać lepiej niż niejedna sklepowa bombonierka. A najlepsze, że takie domowe słodycze są o wiele zdrowsze i smaczniejsze niż te kupione w markecie.

Co ze składnikami – prawdopodobnie masz je w kuchni!

Dobór składników do tej przekąski jest banalny, intuicyjny i… spontaniczny! Baza to moczone chwilkę w ciepłej wodzie suszone owoce – najlepsze będą daktyle, ale równie dobrze sprawdzą się śliwki, morele, figi, a nawet rodzynki. Reszta składników, to też żadne cuda – zmielone orzechy (włoskie, laskowe, nerkowiec), pestki (słonecznik, dynia, siemię lniane) i płatki (owsiane, żytnie, jaglane). Dodatki i przyprawy, oczywiście wedle uznania i potrzeb, np. wiórki kokosowe, kakao, cynamon, imbir, kardamon. Jeśli kulki mocy przygotowujesz na jakieś zawody sportowe, wskazana jest szczypta soli. Jeżeli ma to być zdrowa przekąska na wieczór, dodaj trochę pieprzu cayenne, bo wspomaga on trawienie i zapobiega wzdęciom.

Jak przygotować kulki mocy, żeby się nie rozpadały?

Po odsączeniu owoców, zblenduj je z pozostałymi składnikami, dodając trochę tłuszczu, np. oleju kokosowego. Jeśli masa jest zbyt zwarta, dolej trochę słodkiej wody po moczeniu owoców. Ostatni krok to ulepienie kulek. Sekret to dość mocne ściskanie porcji, żeby dobrze się skleiła i nie rozpadała. Warto zwilżyć do tego dłonie wodą, wtedy masa nie będzie ich oblepiać. Gotowe kulki mocy śmiało możesz jeść od razu. Dobrze robi im przechowywanie w lodówce, bo dodatkowo wtedy tężeją. Banalne, prawda? Więc z jakich składników przygotujesz swoje?